Oto marcheweczka z mego ogródeczka
I jeszcze raz.
W moim ogródku śródleśnym gospodarują różne leśne duszki. Mają gadziny poczucie humoru.
A tu w towarzystwie innych.
Oto marcheweczka z mego ogródeczka
I jeszcze raz.
W moim ogródku śródleśnym gospodarują różne leśne duszki. Mają gadziny poczucie humoru.
A tu w towarzystwie innych.
No cuda masz w ogrodzie 🙂
Sama się dziwię. 🙂
😀
Uśmiechu nigdy dość, dlatego…super fajne te marchewkowe (i nie tylko) gadziny 🙂
🙂
Gosiu, właśnie zakupiłam Twój ebook.Na recenzje musisz poczekać…
Na blog też wrócę, nie czytalam ostatnich wpisów…
Pozdrawiam, Marysia
🙂
CUDO!!! Uwielbiam te różne marcheweczki! 😀
Często też pomidorki nabierają niespodziewanych kształtów. Gdy robiłam zakupy chorej koleżance, wybrałam jej cudnego , ” męskiego” pomidora 😉 Wiedziałam, że ją rozśmieszy, a śmiech to zdrowie 😉 🙂
No ta moja, czy mój marchewek bardzo mnie zaskoczył. 🙂
He he he- aż mi się lepiej pracuje, jak popatrzyłam na marcheweczkę. ;-D
A więc, jak widać, natura wie, co robi. 🙂
Męska sztuka ;] Na jaką potrawę pójdzie i jak to teraz kroić? ;]
No właśnie, aż żal. 🙂
Warzywa z działki są najsmaczniejsze! : )
I jakie wesołe. 🙂
Powiem Ci Gośka, że monitor oplułam herbatą jak zobaczyłam co Ci wyrosło w ogródku.
Ale mi nastrój się poprawił, no! 🙂 🙂
Mam nadzieję, że smakiem aż tak ten marchewek 🙂 nie zaskoczył, co swoim wyglądem 🙂
No po prostu żal mi go popróbować. I skąd zacząć cięcie? 🙂
Hahahahaha!!!
Nie pomogę w egzekucji, o nie! 🙂 🙂
Dobrze by było zwalić na kogoś odpowiedzialność. 😉
Słuchaj… w google jest/znajdziesz pełno „takich” od kas… znaczy się siekania warzyw 🙂 😛
O blenderach mówię, przecież 🙂 🙂
Ha! Ha1 Nie ma to, jak mechanizacja. 🙂
Ha! Ha! Nie ma to, jak mechanizacja. 🙂
Jaka szeroka w ramionkach 🙂 🙂
Taki wysportowany marchewek. 🙂
Przydałaby się JEMU rzepka…. krzepka. 😉
W tym roku bardzo kiepska, przez skrócony sezon wegetacyjny (późna wiosna, wczesne przymrozki jesienne, u nas). Tak więc rzepka marniutka, nie będzie towarzystwa dla marchewka.
Moim zdaniem cięcie musi być zdecydowane i szybkie – co by zaoszczędzić niepotrzebnego cierpienia tej męskiej marchewce 😀
Hm… A może wysuszyć? 😉
Czego to Matka Natura nie wymyśli 🙂
Jak to natura. Wszystko się zgadza. 😉
Marchewa zbiorowa 😉 Ładna, solidna sztuka!
Reszta darów ogrodu też :))
Rok nie był najlepszy, ale marchewka się postarała. 🙂
Uważaj na nią! Wygląda jak mandragora jakaś! 😀
No, też tak sobie pomyślałam. 🙂